Bruno D. miał “świadomie popierać okrutne zabijanie, zwłaszcza żydowskich więźniów” oraz “był gotów wykonywać rozkazy zabijania”.
Do obowiązków oskarżonego 93-latka należało m.in. zapobieganie ucieczce więźniów.
W Hamburgu odbyła się kolejna rozprawa w procesie byłego byłego SS-manna Brunona D., który był strażnikiem obozu nazistowskiego koncentracyjnego Stutthof pod Gdańskiem. Prokuratorzy zarzucają D. współudział w zabójstwie 5230 osób.
Zdaniem Bena Cohena, wnuka kobiety ocalałej z obozu Stutthof, były SS-man „nie okazał odpowiedniego współczucia ofiarom”.
Bruno D. miał “świadomie popierać okrutne zabijanie, zwłaszcza żydowskich więźniów” oraz “był gotów wykonywać rozkazy zabijania”.
Do obowiązków oskarżonego 93-latka należało m.in. zapobieganie ucieczce więźniów.