Długie oczekiwanie na kartę pobytu – migranci w Polsce zmagają się z biurokracją

Migranci w Polsce, szczególnie ci, którzy przyjechali przed wybuchem konfliktu na Ukrainie, napotykają na ogromne trudności związane z legalizacją swojego pobytu. Niektórzy z nich czekają na decyzję nawet do pięciu lat, co skutecznie uniemożliwia im powrót do kraju pochodzenia, nawet w sytuacjach kryzysowych, takich jak konieczność opieki nad starszymi rodzicami.

Dmytro Pastukh, który w Polsce stara się o kartę pobytu od 2019 roku, doświadczył frustracji związanej z długotrwałym procesem. Mimo że jego rodzina złożyła wnioski w różnych wydziałach z różnymi podstawami, tylko on nadal czeka na rozstrzygnięcie swojej sprawy. Opóźnienia te spowodowały, że życie Dmytra i wielu innych migrantów uległo znacznym zmianom podczas oczekiwania na decyzję.

Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na poważne nieprawidłowości w procesie legalizacji pobytu cudzoziemców, stwierdzając, że w każdym kontrolowanym urzędzie wojewódzkim doszło do przewlekłości postępowań. Najgorsza sytuacja miała miejsce w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, gdzie rozpatrzenie wniosku trwało blisko siedem lat i pięć miesięcy.

Kryzys dotyka nie tylko dorosłych. Svitlana Jurchenko opisuje, jak jej niepełnoletnie dzieci czekały na kartę pobytu przez cztery lata, podczas gdy mąż otrzymał swoją znacznie wcześniej. Rodzina musiała radzić sobie z brakiem pewności i niemożnością pełnego korzystania z praw, które zapewnia legalny pobyt.

Procedury te wpływają na całe życie migrantów – od ograniczenia możliwości podróżowania poza granice Polski, przez problemy z zatrudnieniem, aż po trudności w dostępie do usług publicznych i socjalnych. Długie oczekiwanie na rozstrzygnięcie sprawy powoduje, że wielu z nich nie jest w stanie efektywnie planować swojej przyszłości.

Prawnik Bartłomiej Potocki zwraca uwagę na przewlekłość procedur i brak bezpośrednich konsekwencji za nieprzestrzeganie regulaminowych terminów przez urzędy. Tymczasem protesty migrantów, jak ten przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim, wskazują na rosnące niezadowolenie i desperację tej grupy społecznej, która domaga się usprawnienia systemu i lepszego dostępu do informacji.

Przypadek Dmytra Pastukha i innych migrantów rzuca światło na pilną potrzebę reformy systemu migracyjnego w Polsce, w szczególności w kontekście wzrostu liczby wniosków i złożoności biurokratycznych procedur. W miarę jak Polska staje się domem dla coraz większej liczby obcokrajowców, kluczowe staje się stworzenie bardziej wydajnego i sprawiedliwego systemu, który będzie w stanie sprostać wyzwaniom nowoczesnej migracji.