Służby bezpieczeństwa nie zdążyły w odpowiednim czasie użyć nowo zbudowanych barier chroniących przed powodziami. Mieszkańcy muszą się poruszać po specjalnie wybudowanych kładkach, gdyż woda sięga aż po kolana.
Jednym z bardziej zagrożonych miejsc jest plac św. Marka wraz z bazyliką, która się tam znajduje. Kustosz bazyliki mówi, że woda dostała się już do przedsionka i jeżeli jej stan będzie cały czas się podnosił to pod jej powierzchnią znajdzie się wnętrze kaplicy.