Iga Świątek triumfuje w Tokio pomimo przeciwności

Mimo krótkiej przerwy w zawodowych rozgrywkach, Iga Świątek nie traci tempa. W drugiej rundzie turnieju WTA 500 w stolicy Japonii pokazała charakter, pokonując Maię Hontamę 6:4, 7:5. Kolejna rywalka, Weronika Kudiermietowa, również nie będzie miała łatwo.

Po nieudanym występie na US Open, Świątek wróciła na kort, by udowodnić, że miejsce liderki rankingu WTA nie było przypadkowe. W meczu z Hontamą początkowo brakowało jej pewności siebie, ale jak to mawiają – forma jest chwilowa, a klasa trwała. I tak było i tym razem.

Pierwsza partia meczu przyniosła wiele niespodzianek. Hontama, choć początkowo prowadziła 4:1, nie była w stanie utrzymać tej przewagi. Świątek, dzięki doświadczeniu i determinacji, szybko odwróciła losy seta i wygrała 6:4.

Druga partia również nie obyła się bez emocji. Hontama zaskakująco wyrównała stan meczu do 5:5, ale Świątek nie dała się zbić z tropu. Końcówka należała do Polki, która triumfowała 7:5.

Kudiermietowa, kolejna przeciwniczka Świątek, również nie miała łatwo w swoim meczu, ale ostatecznie pokonała Amerykankę Day 6:3, 6:3. Jej bilans spotkań z Polką nie napawa optymizmem – wszystkie cztery mecze przegrała, a w trzech ostatnich zaledwie cztery gemy zdobyła na korzyść Świątek.

Dla Świątek, turniej w Tokio to szansa na zbliżenie się do prowadzącej w rankingu Sabalenki. Zwycięstwo w całym turnieju przyniosłoby jej 470 punktów do rankingu. Po Tokio, Świątek ma zamiar wziąć udział w rozgrywkach w Pekinie, a później w turnieju WTA Finals w Meksyku.

Choć start w Tokio nie był łatwy, Świątek udowadnia, że jest zawodniczką światowej klasy, gotową stawić czoła wyzwaniom i dążyć do kolejnych sukcesów. Czekamy z niecierpliwością na jej kolejne mecze i trzymamy kciuki za kolejne triumfy.