Kilkanaście państw Unii Europejskiej uznało Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli

Kilkanaście państw Unii Europejskiej, między innymi Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Hiszpania, uznały w poniedziałek (4.02) lidera opozycji i szefa parlamentu Wenezueli Juana Guaido za tymczasowego prezydenta tego południowoamerykańskiego kraju.
Swoją decyzję ogłosiły po upłynięciu terminu ultimatum, jakie część państw unijnych postawiła prezydentowi Nicolasowi Maduro.

Minęło osiem dni od momentu, kiedy Hiszpania wraz z innymi europejskimi partnerami wezwała reżim Maduro do rozpisania wolnych, demokratycznych i przejrzystych wyborów prezydenckich. Do dzisiaj reżim Maduro nie zrobił żadnych kroków w tym kierunku

wyjaśnił premier Hiszpanii Pedro Sanchez.

Europejskie rządy wspierają Guaido, jednak, jak donoszą media, nie popierają ewentualnej interwencji zbrojnej USA w Wenezueli. W ubiegłym tygodniu UE nie była w stanie wypracować wspólnego stanowiska w sprawie Wenezueli, kiedy współtworzący rząd w Rzymie Ruch Pięciu Gwiazd sprzeciwił się uznaniu Guaido.

Szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz zapowiedział, że nasz kraj uzna Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.

Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju 23 stycznia. Polityk został uznany przez m.in. USA, Kanadę, Izrael i Organizację Państw Amerykańskich (OPA), w skład której wchodzi m.in. Brazylia. Rosja natomiast nie uznała Guaido na stanowisku.

10 stycznia br. Nicolas Maduro został zaprzysiężony na drugą kadencję jako prezydent Wenezueli. Kontrolowany przez opozycję parlament unieważnił to zaprzysiężenie i przegłosował ustawę, w której zapisano, że Maduro jest dyktatorem uzurpującym sobie władzę.

W trawionej kryzysem gospodarczym Wenezueli od lat trwają antyrządowe protesty, które są krwawo tłumione przez służby bezpieczeństwa. Tymczasem inflacja w tym do niedawna zamożnym kraju przekracza obecnie 10 mln proc. a ludność żyje poniżej granicy ubóstwa.

Według rankingu Bloomberga, Wenezuela została najuboższym krajem świata już cztery razy z rzędu. Sytuacja doprowadziła do niedoborów żywności i leków. Według szacunków UNHCR w 2018 r. kraj opuściło ok. 1,8 mln ludzi, czyli ok. 6 proc. ludności.