Europejskie rządy wspierają Guaido, jednak, jak donoszą media, nie popierają ewentualnej interwencji zbrojnej USA w Wenezueli. W ubiegłym tygodniu UE nie była w stanie wypracować wspólnego stanowiska w sprawie Wenezueli, kiedy współtworzący rząd w Rzymie Ruch Pięciu Gwiazd sprzeciwił się uznaniu Guaido.
Szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz zapowiedział, że nasz kraj uzna Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.
Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju 23 stycznia. Polityk został uznany przez m.in. USA, Kanadę, Izrael i Organizację Państw Amerykańskich (OPA), w skład której wchodzi m.in. Brazylia. Rosja natomiast nie uznała Guaido na stanowisku.
10 stycznia br. Nicolas Maduro został zaprzysiężony na drugą kadencję jako prezydent Wenezueli. Kontrolowany przez opozycję parlament unieważnił to zaprzysiężenie i przegłosował ustawę, w której zapisano, że Maduro jest dyktatorem uzurpującym sobie władzę.
W trawionej kryzysem gospodarczym Wenezueli od lat trwają antyrządowe protesty, które są krwawo tłumione przez służby bezpieczeństwa. Tymczasem inflacja w tym do niedawna zamożnym kraju przekracza obecnie 10 mln proc. a ludność żyje poniżej granicy ubóstwa.
Według rankingu Bloomberga, Wenezuela została najuboższym krajem świata już cztery razy z rzędu. Sytuacja doprowadziła do niedoborów żywności i leków. Według szacunków UNHCR w 2018 r. kraj opuściło ok. 1,8 mln ludzi, czyli ok. 6 proc. ludności.