Zakończone prace zabezpieczające zapadlisko przy osiedlu Gaj w Trzebini – burmistrz podejmuje kontrowersyjną decyzję

Zakończyły się prace zabezpieczające zapadlisko przy osiedlu Gaj w Trzebini, które pojawiło się w tym samym miejscu po przeszło pół roku od pierwszego zapadliska.

Z tego powodu burmistrz Jarosław Okoczuk zdecydował się pozostawić w ziemi silos, który został zasypany wraz z zbiornikiem materiału do wypełniania zapadliska. Decyzja ta budzi jednak wątpliwości, a odpowiedź na pytanie, czy takie rozwiązanie jest bezpieczne, poznamy dopiero w przyszłości.

Przyczyną zapadlisk są szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego Siersza, która rozpoczęła wydobycie na początku XIX wieku. Na terenie Sierszy znajdowało się ponad 100 szybów, z czego większość stanowią płytkie szybiki z XIX wieku. Obszar wydobycia węgla obejmował m.in. ogródki działkowe, część cmentarza i las po wschodniej stronie osiedla. Po zamknięciu kopalni w 2001 roku pozostałe po eksploatacji pustki miały zostać wypełnione wodą, jednak poziom wody zaczął się podnosić, a woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi, co doprowadziło do powstania zapadlisk.

Aby zabezpieczyć teren, gdzie powstają zapadliska, rozpoczęto prace stabilizujące grunt przy osiedlu Gaj w Trzebini. Do odwiertów była wtłaczana mieszanina cementu i popiołów, które mają wypełniać pustki i rozluźnienia gruntu. Mimo to wciąż pojawiają się nowe zapadliska, co świadczy o tym, że problem jest poważny i wymaga dalszych działań.

Zdarzenie w Trzebini pokazuje, jak ważne jest odpowiednie zarządzanie terenami pogórniczymi i ich rekultywacja po zakończeniu działalności kopalni. Należy pamiętać, że skutki eksploatacji górniczej są często długotrwałe i nie ograniczają się jedynie do terenów bezpośrednio związanych z kopalnią. Dlatego ważne jest, aby w trakcie prowadzenia działalności górniczej uwzględniać potrzeby ochrony środowiska i działać zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.