Wstydliwe problemy Zakopanego

Zakopane, jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Polsce, znów znalazło się w centrum kontrowersji. Lokalni radni chcą zerwać z czarnym PR miasta, tymczasem przegłosowali podwyżki cen za parkowanie, które dotkną wyłącznie turystów.

czasem przegłosowali podwyżki cen za parkowanie, które dotkną wyłącznie turystów. Mieszkańcy uważają, że tego typu decyzje pogłębiają ich negatywny stereotyp o “centusiach”. — To kolejny strzał w kolano i rozdwojenie jaźni — mówią w rozmowie z Onetem.

 

Zakopane, miasto, które wciąż boryka się z problemem negatywnego wizerunku, podejmuje decyzje, które wydają się go jedynie pogłębiać. Jak mówi Onetowi pani Anna, mieszkanka Zakopanego, prowadząca mały pensjonat: “Zakopane w głowach turystów to miejsce, gdzie komuś naprawdę mogłoby przyjść do głowy, że sam spacer ulicą będzie płatny”.

 

W teorii miasto chce z tym walczyć. Podczas ostatniej sesji radni podjęli decyzję o utworzeniu nowej “komisji turystyki i promocji”, która ma walczyć z negatywnym wizerunkiem Zakopanego. Tymczasem, na tej samej sesji rajcowie podnieśli opłaty za parkowanie w mieście, dotykając wyłącznie turystów. Stawka poszła w górę o 1 zł. Stali mieszkańcy posiadający specjalny identyfikator zapłacą za postój tyle samo co obecnie.

 

Burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, nie widzi problemu w podwyżce cen za parkowanie, twierdząc, że “robienie awantury o złotówkę to przesada”. Jednak turysta z Krakowa, Dominik, w rozmowie z Onetem widzi to inaczej: “Dla burmistrza może się wydawać, że złotówka więcej za parking to niewiele. I ja bym przyjął to do wiadomości, gdyby miejscowi płacili tyle samo co my turyści. Ale tak nie jest”.

 

Wielu Polaków pamięta również awanturę, która wybuchła, gdy okazało się, że jeden z przedsiębiorców z Krupówek pobierał od turystów aż 10 zł za możliwość skorzystania z toalety. Choć miasto wydało na zakup szaletów ponad 1,7 mln zł, od blisko roku stoją one zamknięte na klucz.

 

Zakopane boryka się również z problemem maskotek-naciągaczy, którzy napastują o pieniądze turystów na Krupówkach. Mimo obietnic straży miejskiej o zintensyfikowaniu patroli, sytuacja nie uległa zmianie.