ŚwiatUSA naciskają na Europę: "Zmieńcie przepisy dla Big Tech, jeśli chcecie niższych ceł"

USA naciskają na Europę: "Zmieńcie przepisy dla Big Tech, jeśli chcecie niższych ceł"

Rozmowy handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską ponownie znalazły się w punkcie zapalnym. Podczas spotkania w Brukseli amerykański sekretarz handlu Howard Lutnick otwarcie zasugerował, że Europa powinna "ponownie przeanalizować" swoje regulacje dotyczące dużych firm technologicznych — jeśli liczy na obniżenie wysokich ceł na eksport stali i aluminium do USA.

usa
usa
Źródło zdjęć: © pixabay | redakcja ipolska24.pl

To kolejny sygnał, że Waszyngton zamierza wykorzystać swoją przewagę handlową, by wymusić ustępstwa w najgorętszym punkcie sporu transatlantyckiego: regulacjach Big Techu.

Cła wciąż bolą Europę

Latem obie strony ogłosiły ramowe porozumienie:

  • USA miały obniżyć cła na europejskie metale do 15%,
  • w zamian Europa zobowiązała się do inwestycji i stworzenia możliwości większego importu amerykańskich produktów rolnych.

Jednak rzeczywistość wygląda inaczej. Stany Zjednoczone nadal stosują 50-procentowe cła i objęły nimi więcej produktów niż wcześniej deklarowano. Dla europejskich eksporterów oznacza to milionowe straty.

Bruksela liczyła również na wyłączenia z ceł dla takich produktów jak wino, ser czy makaron — podobne do tych, które Trump niedawno przyznał kawie i owocom tropikalnym. Tymczasem Biały Dom podkreśla, że najpierw oczekuje działań ze strony UE.

Technologia za stal? Waszyngton stawia warunek

W rozmowie z Bloomberg Television Lutnick powiedział wprost:

"Stal i aluminium mogą być częścią pakietu — ale Europa musi zrewidować swoje regulacje cyfrowe tak, by były bardziej przyjazne dla naszych dużych firm."

USA od lat krytykują europejskie podatki od usług cyfrowych, twierdząc, że są one wymierzone głównie w gigantów technologicznych z Doliny Krzemowej. Już wcześniej amerykański sektor technologiczny skarżył się również na unijną Ustawę o Rynkach Cyfrowych (DMA), nakładającą na "strażników dostępu" — np. Apple czy Google — restrykcje mające zwiększyć konkurencję.

Nowa administracja Trumpa powróciła do bardziej konfrontacyjnego tonu, licząc na zmiany, które osłabią europejską presję regulacyjną.

Bruksela: "Nasze przepisy nie podlegają negocjacjom"

Unia Europejska odpowiada stanowczo. Komisarz UE ds. handlu Maroš Šefčovič poinformował, że cyfrowe regulacje nie zostaną złagodzone pod naciskiem USA.

"To nie jest dyskryminacja. Te przepisy nie są wymierzone w amerykańskie firmy."

Według Brukseli DMA oraz podatek od usług cyfrowych mają wyrównać szanse między gigantami technologicznymi a mniejszymi graczami działającymi na europejskim rynku — i są częścią długofalowej strategii.

Pat w negocjacjach – a czas ucieka

Rozmowy utknęły w miejscu, a stawki są wysokie. UE chce:

  • obniżenia ceł na stal i aluminium,
  • listy wyłączeń dla produktów spożywczych,
  • gwarancji stabilnych zasad handlu.

USA chcą:

  • większego dostępu do europejskiego rynku rolnego,
  • ograniczeń lub zmian w przepisach cyfrowych,
  • potwierdzenia unijnych zobowiązań z letniego porozumienia.

Na razie nie widać przestrzeni do szybkiego kompromisu. Jedno jest pewne — Waszyngton używa kart technologicznych, by ugrać jak najwięcej w sporze celnym. A Europa musi zdecydować, czy skłonna jest przestawić priorytety, czy czeka ją długie i kosztowne starcie z największym partnerem handlowym.

Wybrane dla Ciebie