Sayfullo Saipov, który w 2017 roku wjechał ciężarówką w pieszych i rowerzystów na ulicy w Manhattanie, zabił wówczas osiem osób.
Saipov otrzymał łącznie dziesięć wyroków dożywocia, z czego osiem zostanie odbytych kolejno, oraz 260 lat pozbawienia wolności, co oznacza, że nigdy nie zostanie uwolniony. W trakcie wydawania wyroku powiedziano mu, że “zniszczył wiele istnień”, jednak podczas procesu nie okazał żadnej skruchy.
W sądzie Saipov stanął twarzą w twarz z rodzinami ofiar i ocalałymi, a sędzia zauważył, że wykazał “bezkompromisową, nieokiełznaną naturę” podczas orzekania w środę.
35-letni obywatel Uzbekistanu wypożyczył ciężarówkę, którą następnie użył do ataku na losowo wybrane osoby – rowerzystów i pieszych – na zachodniej stronie Manhattamu w wieczór Halloween w 2017 roku. Wykrzykiwał “Allah jest wielki” po arabsku i został postrzelony przez policję, gdy wyszedł z pojazdu. Jak wynikało z wcześniejszych zeznań, miał nadzieję, że ta okrutna zbrodnia przysporzy mu członkostwa w grupie terrorystycznej.
Kim były ofiary zamachu w Nowym Jorku?
Oczekuje się, że Saipov zostanie przetrzymywany w superbezpiecznym więzieniu “supermax” w Kolorado, gdzie więźniowie spędzają nawet do 23 godzin na dobę w swoich celach.
Monica Missio, matka jednej z ofiar, Nicholasa Clevesa, powiedziała w sądzie: “Oburza mnie to, że on ma możliwość budzenia się każdego dnia, podczas gdy mój syn już tego nie może”. “Jego barbarzyństwo i okrucieństwo wzbudzają we mnie gniew” – dodała.
Rachel Pharn, która przeżyła atak, powiedziała, że może wybaczyć Saipovowi za skutki dla samej siebie, ale nie za cierpienie, które wyrządził innym osobom obecnym na sali sądowej. Powiedziała: “Kiedy spoglądam po sali, myśląc o całym bólu, który wywołałeś, nie mogę wybaczyć. To jest pomiędzy tobą, nimi a Allahem”.