Liczba osób, które zginęły na skutek pożarów w Kalifornii wzrosła do 17. Już ponad 150 osób uznanych jest za zaginione. Po miastach w dolinie Napa błąkają się konie, nad którymi nikt nie sprawuje opieki.
kalifornia
Już co najmniej 10 osób zginęło w pożarach, jakie trawią lasy w Kalifornii. Ewakuowano już ponad 20 tysięcy osób, a gubernator stanu ogłosił stan wyjątkowy.
Walka z pożarem dalej trwa. Służby informują, że zginęło już co najmniej 10 osób, a ponad 100 odniosło obrażenia. Ogień nie oszczędza też budynków. Zniszczeniu uległo około 1500 obiektów.
Zużyty sprzęt elektroniczny zawsze stwarza problem. Pomysłowe rozwiązanie znalazł pewien Amerykanin, który... surfuje na swoim starym telewizorze.
Turysta wspinający się na szczyt Tinker Knob w górach Sierra Nevada w Kalifornii doznał poważnych obrażeń w wyniku porażenia piorunem. Pochodzący z Austrii mężczyzna wspinał się razem ze swoją dziewczyną i przyjacielem. Po zdarzeniu mężczyzna miał duże trudności z chodzeniem i został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Młody wieloryb szary niespodziewanie wpłynął do portu w Dana Point niedaleko Los Angeles. Zaskoczeni byli pływający tam kajakarze i właściciele łodzi, którzy podziwiali ssaka i pomagali mu później wydostać się na głębokie wody oceanu.
W Kalifornii, gdzie panują rekordowe upały, które dają się we znaki szczególnie mieszkańcom południowej części stanu, pogoda przyczynia się do rozprzestrzeniania i powstawania nowych ognisk pożarów lasów. W hrabstwie Santa Barbara jeden z nich rozprzestrzenił się na 3,2 tys. hektarów. Z zagrożonych pożarem terenów ewakuowano już setki osób.