We wtorek (27.04) przed godziną 15 dziecko było na spacerze wraz ze swoją mamą i dziadkiem. Chłopiec szybko oddalił się od rodziny. W pewnym momencie pięciolatek na rowerku biegowym zjechał z chodnika i zniknął między zaparkowanymi samochodami. Potem wyjechał z drugiej strony, na jezdnię, prosto pod koła nadjeżdżającego pojazdu.
– Na szczęście kierujący samochodem bardzo szybko się zatrzymuje, on również udziela pomocy temu małemu chłopczykowi. Będziemy sprawdzać wszystkie okoliczności, jak do tego wypadku doszło, bo ten monitoring to jest tylko część materiału dowodowego w tej sprawie. Nie przesądzamy oczywiście na tym etapie postępowania, kto tutaj jest winny, kto ponosi odpowiedzialność – wyjaśnił Wojciech Jabłoński z policji we Wrocławiu.
– Na szczęście kierujący samochodem bardzo szybko się zatrzymuje, on również udziela pomocy temu małemu chłopczykowi. Będziemy sprawdzać wszystkie okoliczności, jak do tego wypadku doszło, bo ten monitoring to jest tylko część materiału dowodowego w tej sprawie. Nie przesądzamy oczywiście na tym etapie postępowania, kto tutaj jest winny, kto ponosi odpowiedzialność – wyjaśnił Wojciech Jabłoński z policji we Wrocławiu.