Trump, wraz z dorosłymi synami i swoją firmą, został uznany za odpowiedzialnego za oszukańcze zawyżanie wartości majątku w oświadczeniach składanych pożyczkodawcom. Prokurator generalna Nowego Jorku, Letitia James, określiła kwotę 370 milionów dolarów jako odpowiednią rekompensatę za nieuczciwie uzyskane środki, wskazując na oszczędności na oprocentowaniu pożyczek, „premie” dla pracowników i zyski z transakcji nieruchomościami jako podstawę obliczeń.
Trudności finansowe, przed jakimi może stanąć Trump, są znaczne. Eksperci prawni wskazują, że tak wysoka kara, w połączeniu z innymi zobowiązaniami, może znacząco zmniejszyć jego majątek. Trump, którego majątek szacowany jest na 2,6 miliarda dolarów, zaprzecza oszustwom, twierdząc, że banki skorzystały na jego inwestycjach i zapowiada apelację.
W obliczu potencjalnej kary, Trump może zastosować kilka strategii finansowych. Możliwości te obejmują zabezpieczenie kaucji, co wymagałoby dodatkowych kosztów, sprzedaż części majątku, lub zwrócenie się o wsparcie finansowe do swoich zwolenników za pośrednictwem komitetów akcji politycznej, takich jak Save America, który już teraz pokrywa znaczne koszty prawne byłego prezydenta.
Sytuacja ta rzuca światło na skomplikowaną sytuację finansową Trumpa, który pomimo bogactwa, może stanąć przed wyzwaniem zgromadzenia wymaganej kwoty w krótkim czasie. Niezależnie od wyboru strategii, potencjalna kara finansowa nałożona przez sąd może przynieść poważne konsekwencje dla Trumpa, zarówno w kontekście jego biznesów, jak i personalnego majątku.
Ostateczny wyrok sędziego Arthura Engorona będzie decydujący dla dalszych losów tej sprawy i może zdefiniować kolejny rozdział w życiu byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, pokazując jednocześnie skutki prawne i finansowe jego działań biznesowych.