Małopolska“Gdyby było to 12 godzin później, to ludzie by zginęli”. Do Morskiego Oka zeszła potężna lawina śnieżna

“Gdyby było to 12 godzin później, to ludzie by zginęli”. Do Morskiego Oka zeszła potężna lawina śnieżna

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ostrzega – w górach są ekstremalnie trudne warunki do turystyki. W nocy z wtorku na środę z Marchwicznego Żlebu, do Morskiego Oka zeszła potężna lawina śnieżna. Wyłamała ona półmetrowy lód oraz przesunęła ważący prawie dwie tony zaparkowany przed schroniskiem samochód TOPR-u. Jak oceniają ratownicy, gdyby zeszła w ciągu dnia, mogłoby dojść do tragedii, bo w tym miejscu ze względu na ferie byłby tłumy turystów.

“Gdyby było to 12 godzin później, to ludzie by zginęli”. Do Morskiego Oka zeszła potężna lawina śnieżna

– Szczęście, że to zeszło w nocy, opatrzność czuwała, bo gdyby było to 12 godzin później, to ludzie by wszyscy zginęli, którzy szli w kierunku mostku – ocenił Grzegorz Bryniarski, leśniczy Obwodu Ochronnego Morskie Oko.

W Tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. – Warunki są po prostu trudne, szlaki są nieprzetarte, śniegu jest miejscami powyżej kolan, trudno się chodzi, to zagrożenie mamy teraz znaczące, czyli III – jest to bardzo niebezpieczny stopień – podkreślił ratownik TOPR Marcin Witek.

Wybrane dla Ciebie