Dramat na schodach: 60-latek z rekordowymi sześcioma promilami na Bródnie.

W dramatycznych okolicznościach, mieszkańcy warszawskiego Bródna natknęli się na niecodzienny widok – kompletnie pijanego mężczyznę, leżącego bezradnie na klatce schodowej jednego z bloków.

Nieprzytomny 60-latek, który niegdyś mieszkał w tej okolicy, został znaleziony w stanie skrajnego upojenia alkoholowego, z zawartością alkoholu w organizmie przekraczającą sześć promili, co stanowi wartość zagrażającą życiu.

Strażnicy miejski, wezwani na miejsce przez zaniepokojonych sąsiadów, natychmiast podjęli próbę niesienia pomocy mężczyźnie. Jak relacjonują, stan mężczyzny był na tyle poważny, że uniemożliwiał jakąkolwiek komunikację. W obliczu krytycznego stanu zdrowia, konieczne było wezwanie pogotowia ratunkowego. Ratownicy, po przeprowadzeniu wstępnych badań, potwierdzili obecność ponad sześciu promili alkoholu w krwi mężczyzny, co skłoniło ich do natychmiastowego przewiezienia go do Szpitala Bródnowskiego.

Przypadek ten nie tylko szokuje swoją ekstremalnością, ale również stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo i dobrostan społeczności lokalnych. Straż miejska, działając z pełnym profesjonalizmem, zapewniła mężczyźnie niezbędną opiekę w pierwszych chwilach po odnalezieniu, a decyzja o przewiezieniu go do szpitala była jedyną słuszną reakcją w obliczu bezpośredniego zagrożenia życia.

Wizyta w szpitalu oraz następująca po niej kuracja nie zakończyła jednak problemów mężczyzny z alkoholem. Nawet po całodobowym leczeniu wciąż miał on we krwi dwa promile alkoholu, co skutkowało dalszym przewiezieniem do izby wytrzeźwień. Ten incydent stanowi drastyczne przypomnienie o skutkach nadużywania alkoholu oraz o konieczności wsparcia dla osób borykających się z uzależnieniem.