Donald Tusk zapowiada “marsz miliona serc”: dajmy 1 października pełną wiarę w zwycięstwo

Odwaga pani Joanny pokazuje, że nawet pojedyncza osoba, ta skrzywdzona, jeżeli ma odwagę zabrać głos, postawić się tej władzy, to może naprawdę przyczynić się do zmiany – mówił w środę lider PO Donald Tusk, odnosząc się do sprawy pani Joanny.

Kobietę po zażyciu tabletki poronnej spotkało w szpitalu przesłuchanie i rewizja ze strony policjantów. Tusk w tym kontekście zaapelował do swoich zwolenników. – 4 czerwca daliście Polsce nadzieję, więc proszę, dajmy 1 października nie tylko nadzieję, ale też pełną wiarę w zwycięstwo, w to, że odsuniemy tych złych ludzi od władzy – powiedział. Zapowiedział na ten dzień “marsz miliona serc”.

– Bez wyjątku, każdy ma bardzo poważny powód, żeby stanąć do konfrontacji ze złem, bo to jest naprawdę czyste zło. 1 października zorganizujemy marsz miliona serc. Jeśli pół miliona ludzi dało nadzieję, to ten milion w Warszawie 1 października da już naprawdę pewność zwycięstwa – dodał lider PO.

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w środę odniósł się do sprawy pani Joanny. – Ten wstrząsający obraz to jest coś więcej niż kolejny dramat Polki w państwie rządzonym przez PiS. Kolejny dramat, bo przecież wszyscy pamiętamy te tragiczne zdarzenia związane z tą taką agresywną, opresyjną obecnością PiS-u, partii politycznej rządzącej, funkcjonariuszy, prokuratury w miejscach, w których powinna być pacjentka, lekarz, rodzina, nikt więcej – mówił Tusk.

Pani Joanna zdecydowała, że zażyje tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Fizycznie i psychicznie poczuła się źle. Powiadomiła o tym swoją lekarkę. Pojechała do szpitala, by otrzymać wsparcie. Tam spotkało ją przesłuchanie i rewizja ze strony policji. Funkcjonariusze zabrali jej laptopa i telefon.