Boeing wstrzyma produkcję samolotów 737 Max. Problemy amerykańskiego koncernu odbijają się na polskim LOT-cie

Boeing podjął decyzję o wstrzymaniu od stycznia 2020 r. produkcji samolotów 737 Max. To efekt uziemienia tego typu maszyn po dwóch katastrofach, w których zginęło łącznie 346 osób.

Zarząd amerykańskiego koncernu lotniczego podjął decyzję o wstrzymaniu produkcji samolotów 737 Max po dwudniowych obradach w Chicago w związku z informacjami z Federalnej Agencji Lotnictwa (FAA), która w ubiegłym tygodniu dała wyraźnie do zrozumienia, że koncern nie może liczyć na szybkie dopuszczenie do eksploatacji tego typu maszyn.

“Dziennik Gazeta Prawna” we wtorkowym wydaniu zauważa, że kłopoty z boeingami uderzają w polski koncern LOT. W marcu br., gdy wstrzymano loty 737 Max, LOT miał pięć takich samolotów, a do końca roku miał odebrać siedem kolejnych. Na dodatek jedna trzecia długodystansowych dreamlinerów z floty LOT-u jest wyłączona z użycia.

“Lot płaci miliony za wynajmowanie wraz z załogą airbusów, które są wolniejsze i zużywają więcej paliwa, a w dodatku nie może uruchomić planowanych nowych połączeń” – podsumowali dziennikarze „DGP”.

W czerwcu br. amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała ostrzeżenie o możliwości występowania wadliwego elementu skrzydła w Boeingach 737, także w tymczasowo uziemionych modeli 737 MAX. Maszyny tego drugiego typu zostały wycofane z eksploatacji po dwóch katastrofach lotniczych z ich udziałem.

Przedstawiciele koncernu Boeing potwierdzili, że zidentyfikowano 21 samolotów typu 737, które mogą mieć feralną część, oraz że zalecono liniom lotniczym sprawdzenie dodatkowych 112 maszyn.

– Części, które nie przeszły takich kontroli i nie spełniają standardów wyznaczonych przez producenta, mogą doprowadzić do problemów. Z czasem mogą okazać się zawodne. Być może nie dzisiaj i nie jutro. To jednak gra w rosyjską ruletkę – wyjaśnił wykładowca University of Southern California Najm Meshkati.

Ekspert lotniczy chwalił postępowanie Federalnej Administracji Lotnictwa USA. – To pierwsza sytuacja w historii, gdy działania lub ich brak ze strony amerykańskiej firmy i regulatora – mam na myśli Boeinga i FAA – wpływa na życie setek tysięcy ludzi na całym świecie – zaznaczył Meshkati.