Antyrządowy protest w stolicy Chile. Policja użyła armatek wodnych do rozpędzenia tłumu

W Santiago odbyły się antyrządowe demonstracje. Chilijczycy od przeszło roku protestują przeciwko wciąż pogłębiającym się nierównościom społecznym.
Demonstracja przerodziła się w zamieszki. Uzbrojona policja wyjechała na ulice wozami opancerzonymi i używała armatek wodnych do tłumienia protestu. Demonstranci obrzucali funkcjonariuszy kamieniami.

Seria trwających już od trzynastu miesięcy protestów zaczęła się w październiku zeszłego roku w reakcji na pogłębiające się od dekad nierówności społeczne, symbolicznie czarę goryczy przelała sprawa podwyżek cen biletów do metra. Obserwatorzy z Amnesty International oraz Human Rights Watch zwracają uwagę na wiele przykładów łamania praw człowieka przez chilijskich Carabineros od początku trwania protestów.