W hołdzie dla ofiar uczestniczył prezydent Donald Trump wraz z żoną, Melanią Trump. Obecny był też wiceprezydent Mike Pence z małżonką oraz pozostali pracownicy Białego Domu.
64-latek w ataku podczas koncertu zabił 59 osób, ranił 527. Sam popełnił samobójstwo. Policja wyjaśnia motywy zamachu.