Umiejętność idealna na śmigus-dyngus. Mistrz kung-fu pryska wodą z oka

Chiński mistrz Kung Fu Zhang Yilong nauczył się „starożytnej” sztuki rozpylania wody i mleka z jego oka. Specjalista sztuk walki z miasta Xinxiang, zaprezentował swoje wyjątkowe umiejętności podczas występu przed kamerami w piątek (19.04).

Jedną z jego sztuczek było podlanie wiązki kwiatów z bliskiej odległości. Dużo trudniejszym wyczynem było wypisywanie chińskich znaków na suchym papierze przy użyciu mleka.
Mistrz kung-fu wciąga płyny przez nos, a następnie wprowadza ciecz do kanału łączącego nos z oczami. Ciśnienie narasta, gdy płyn nie może wydostać się z nosa lub ust. W jakiś jednak sposób ciesz musi się wydostać z organizmu, więc tryska z oka.
Jak podkreśla Zhang, taki niezwykły talent nie przychodzi naturalnie. Chińczyk ma za sobą dziesięć lat „ciężkiego treningu”. Mistrz kung-fu twierdzi, że jest w stanie rozpylać płyn na odległość do 1,7 metra.

Taka umiejętność może się przydać podczas śmigusa-dyngusa. Szczególnie jeśli chcielibyśmy kogoś oblać z zaskoczenia. Niewielu spodziewa się, że można to robić w sposobem Zhanga Yilonga, chociaż jak sam mistrz kung-fu zaznacza – lepiej nie próbować tego w domu.