– Polska powinna być krajem średnich, a nie niskich płac, ale trzeba zacząć od obywateli – mówił, odnosząc się do podwyżek dla polityków, które zostały wprowadzone prezydenckim rozporządzeniem.
Chcemy przygotować system trochę wzorowany na II Rzeczpospolitej, gdzie było to zdecydowanie bardziej klarowne, przejrzyste i zrozumiałe. Każdy od początku swojej kariery wiedział, że jak idzie na robotnika to będzie zarabiał maksymalnie tyle, jak na maszynistę tyle, jak na pułkownika tyle, a jak na nauczyciela tyle. Wszyscy mogli sobie zaplanować przyszłość. Takie sobie zadanie postawiliśmy – tłumaczył marszałek.