15-letnia Gabrysia choruje od urodzenia. By wyzdrowieć, musi przejść kosztowną operację w Stanach Zjednoczonych. Na jej przeprowadzenie potrzeba czterech milionów złotych. Trwa zbiórka i wyścig z czasem.
Przez lata w jej organizmie zaszły nieodwracalne zmiany. Do tego stopnia, że nastolatka nie jest w stanie funkcjonować tak, jak inne dzieci w jej wieku. Męczą ją upały, a wyzwaniem jest nawet umycie głowy. – Ciężko jej złapać oddech, sinieje, dusi się, kaszle. Najwięcej czasu spędza we własnym łóżku z książką lub telefonem w dłoni – mówi Zdzisława Dzimira, matka dziewczynki. I dodaje, że bez operacji każdy dzień może być dla jej córki ostatnim.
Niedawno pojawiła się szansa na to, że życie Gabrysi może być normalne. Wprawdzie po konsultacjach w klinikach we Francji, Niemczech i Włoszech okazało się, że w Europie leczenie nie przyniesie rezultatów, ale pomóc za to może operacja w amerykańskim Stanford.
Uruchomiono więc zbiórkę w internecie. Operacja, pierwotnie wyznaczoną na 10 lipca, została już raz przełożona. Wszystko dlatego, że nie udało się zebrać wymaganej kwoty. Jednak bliscy dziewczynki się nie poddają. Teraz udało się zebrać większość wymaganej sumy.
Zbiórka na portalu siepomaga.pl potrwa niemal do połowy września.