Trump wzywa Bidena do debaty „w dowolnym momencie” po zwycięstwie w Superwtorek

Donald Trump wezwał Joe Bidena do debat telewizyjnych, podczas gdy rywale pędzą w kierunku rewanżu w Białym Domu po zwycięstwie w głosowaniu w Superwtorek.

 

Republikanin powiedział, że weźmie udział w forum telewizyjnym, podczas którego prezydent Demokratów „zawsze, gdziekolwiek i gdziekolwiek” będzie zamieszczał posty w Internecie, pisane wielkimi literami.

W kampanii Bidena stwierdzono, że Trump „jest spragniony uwagi i stara się zwiększyć swój atrakcyjność”.

Jak dotąd nie uzgodniono żadnych debat przed listopadowymi wyborami.

Wyzwanie rzucone przez Trumpa pojawiło się kilka godzin po tym, jak jego ostatnia rywalka z Partii Republikańskiej, Nikki Haley, wycofała się z wyścigu o nominację Republikanów do Białego Domu.

„Dla dobra naszego kraju ważne jest, aby Joe Biden i ja debatowaliśmy nad kwestiami tak istotnymi dla Ameryki i narodu amerykańskiego” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social kilka godzin po wyjeździe pani Haley z USA wyścig.

Dodał, że takie debaty mogłaby prowadzić Krajowa Komisja Demokratyczna, czyli Komisja ds. Debatów Prezydenckich, która od 30 lat nadzoruje debaty prezydenckie.

Trump powiedział, że komisja debatująca – która deklaruje się bezstronna, ale konserwatyści oskarżają ją o stronniczość – jest „spółką zależną” Partii Demokratycznej.

77-letni Trump wielokrotnie twierdził, że 81-letni Biden jest za stary i zapomina, aby z nim debatować. Biden z kolei zasugerował, że to Trump jest starczy.

W środę sekretarz prasowy Białego Domu został zapytany, czy odmowa udziału w debacie może podać w wątpliwość „przenikliwość” Bidena. Zasugerowała reporterowi rozmowę na temat kampanii reelekcyjnej prezydenta.

Kampania Bidena nie podała, czy weźmie on udział w debacie przeciwko Trumpowi, zamiast tego zasugerowała, aby Republikanin wsłuchał się w czwartkowe wieczorne orędzie prezydenta o stanie Unii skierowane do Kongresu.

„To rozmowa, którą przeprowadzimy w odpowiednim momencie tego cyklu” – powiedział dyrektor ds. komunikacji kampanii Bidena, Michael Tyler.

„Jeśli tak bardzo mu zależy na zobaczeniu prezydenta Bidena w godzinach największej oglądalności, nie musi czekać! Może dołączyć do dziesiątek milionów Amerykanów, którzy jutro wieczorem będą oglądać orędzie o stanie Unii” – kontynuował.

W środę Trump powiedział również, że obejrzy orędzie o stanie Unii i „w trybie natychmiastowym skoryguje” przemówienie Bidena.

Trump spotkał się z ostrą krytyką po tym, jak odmówił wzięcia udziału w debatach telewizyjnych ze swoimi republikańskimi rywalami w walce o nominację tej partii do Białego Domu w tej kampanii wyborczej.

Przekonywał wówczas, że na takich forach nie ma nic do zyskania, powołując się na swoją dużą przewagę w sondażach.

Podczas wyborów w 2020 r. Biden i Trump dwukrotnie debatowali ze sobą.