ŚwiatTrump naciska na szybki pokój, Kijów alarmuje. Ukraińskie władze obawiają się porozumienia na warunkach Moskwy

Trump naciska na szybki pokój, Kijów alarmuje. Ukraińskie władze obawiają się porozumienia na warunkach Moskwy

Rosnąca presja ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, by jak najszybciej zakończyć wojnę w Ukrainie, wywołuje coraz większy niepokój w Kijowie. Choć Wołodymyr Zełenski unika publicznej krytyki amerykańskiego projektu porozumienia pokojowego, jego zapisy budzą głębokie obawy — wiele z nich pokrywa się z żądaniami Rosji.

Trump
Trump
Źródło zdjęć: © pixabay | redakcja ipolska24.pl

W swoim wieczornym wystąpieniu Zełenski podkreślił, że Ukraina "potrzebuje pokoju" i jest gotowa do dyplomatycznych rozmów, jednak "bez pochopnych deklaracji". Mimo tego zapewnienia, w Kijowie narasta lęk, że zaproponowane warunki będą oznaczać poważne ustępstwa.

Z przecieków wynika, że projekt zakłada m.in. oddanie całego Donbasu, redukcję ukraińskiej armii oraz zakaz obecności wojsk międzynarodowych. To propozycje, które Ukraina wielokrotnie wcześniej odrzucała.

Ukraiński parlamentarzysta Jarosław Jurczyszyn powiedział w rozmowie z "Kyiv Independent", że Waszyngton "dąży do szybkiego pokoju kosztem strony uważanej za słabszą".

Trudna sytuacja w kraju osłabia pozycję negocjacyjną

Ostatnie tygodnie są wyjątkowo ciężkie dla Ukrainy:

– Rosja kontynuuje ofensywę na wschodzie,

– zmasowane ataki rakietowe dewastują infrastrukturę energetyczną i powodują masowe przerwy w dostawach prądu,

– afery korupcyjne uderzają w wizerunek rządu i tworzą konflikt polityczny wewnątrz kraju.

Ani Moskwa, ani Waszyngton nie pomijają tych problemów w swoich kalkulacjach.

Sekretarz stanu USA Marco Rubio przyznał, że "pokój będzie wymagał trudnych decyzji po obu stronach". Projekt porozumienia przewiduje "wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa" dla Ukrainy oraz możliwość wykorzystania części zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę kraju. Dokument wyklucza jednak członkostwo Ukrainy w NATO, choć nie zamyka jej drogi do Unii Europejskiej.

Europa na marginesie. Trump przyspiesza

W projekcie nie ma żadnej wzmianki o propozycjach Wielkiej Brytanii i Francji, które postulowały wprowadzenie międzynarodowych sił bezpieczeństwa po ewentualnym zawieszeniu broni. Plan wprost wyklucza obecność obcych wojsk na terytorium Ukrainy.

To budzi frustrację europejskich stolic, które wciąż starają się wywrzeć wpływ na ostateczny kształt propozycji — choć czasu jest coraz mniej. Amerykańscy urzędnicy pracujący nad dokumentem mają działać w trybie "tygodni, nie miesięcy", a wkrótce zamierzają udać się do Moskwy.

Szanse na to, że Putin i Zełenski usiądą do jednego stołu, uznawane są za praktycznie zerowe.

Trump chce finału. "Obie strony mają podpisać i tyle"

Donald Trump, który od miesięcy powtarza, że potrafiłby "zakończyć wojnę w 24 godziny", zdaje się tracić cierpliwość wobec przedłużającej się rosyjskiej inwazji i trudnego procesu negocjacji. Według źródeł z Waszyngtonu jego priorytetem jest doprowadzenie do podpisania umowy — nawet jeśli oznacza to znaczące ustępstwa ze strony Ukrainy.

Kijów obawia się, że naciski Waszyngtonu mogą doprowadzić do porozumienia, które zamiast pokoju przyniesie utratę terytoriów, słabsze bezpieczeństwo i faktyczne zamrożenie konfliktu na warunkach Kremla.

trumpdonal trumpmoskwa

Wybrane dla Ciebie