Sąd Okręgowy w Łodzi skazał nieprawomocnie Grzegorza Łuczaka za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która w 2015 roku ukradła blisko osiem milionów złotych w Swarzędzu. Skazany dziś konwojent po kradzieży zniknął i ukrywał się za granicą.
skok-stulecia
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok w sprawie spektakularnej kradzieży 8 milionów złotych, do której doszło w Swarzędzu (Wielkopolska). Fałszywy konwojent uciekł wtedy furgonetką wyładowaną gotówką. Skazani zostali on i trzech jego wspólników.
Ruszył proces apelacyjny w sprawie tzw. "skoku stulecia" sprzed 3 lat. Wtedy to fałszywy konwojent odjechał sprzed banku w Swarzędzu z 8 milionami złotych. W ubiegłym roku sąd pierwszej instancji skazał współtwórców planu kradzieży i fałszywego konwojenta na kary więzienia od 6 do 8 lat. W procesie nie brał udziału...
Udający ochroniarza krawiec wspierany przez byłych policjantów ukradł bankowóz z 8 milionami złotych. Ofiarą tego napadu nie jest okradziony bank tylko właściciel firmy ochroniarskiej, który oddaje mu pieniądze. W 2015 roku skokiem stulecia żyła cała Polska. Zaskakujące było to, że bez użycia broni skradziono wypełniony pieniędzmi bankowóz.
Grzegorz Ł., podejrzany w sprawie tzw. "skoku stulecia" usłyszał zarzuty. Mężczyzna miał byc pomysłodawcą i "mózgiem" akcji kradzieży ponad 8 milionów złotych z samochodu konwojenta w Swarzędzu pod Poznaniem. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Grzegorz Ł, który stał za tak zwanym "skokiem stulecia", trafił do Polski. Ukrywał się ponad 3 lata. Zdaniem śledczych miał być "mózgiem" napadu na konwój, w czasie którego skradziono 8 milionów złotych. Udało się go wytropić na Ukrainie. Tamtejsze służby przekazały go polskim policjantom.
Policja rozesłała list gończy za jednym z uczestników tzw. "skoku stulecia" Adamem Kamińskim, opublikowała również jego zdjęcie i apeluje o informacje do wszystkich, którzy mogą wiedzieć, gdzie przebywa 45-latek.