Podczas działań mających na celu zapobieganie nielegalnej migracji, straż graniczna zauważyła dwoje cudzoziemców opuszczających taksówkę o polskich numerach rejestracyjnych na jednej z ulic w Słubicach. Próbowali oni uciec na widok nadchodzących funkcjonariuszy, ale zostali szybko zatrzymani dzięki sprawnej interwencji służb.
Kierowcą pojazdu okazał się być 31-letni Ukrainiec, który przyznał się do pomocy Syryjczykom w nielegalnym przekraczaniu granicy. W swoim zeznaniu podkreślił, że otrzymał zlecenie od nieznanego mężczyzny i za przewóz migrantów miał otrzymać tysiąc złotych.
Policja otrzymała informację od niemieckich służb o zatrzymaniu grupy cudzoziemców na terytorium Niemiec. Dodatkowe działania straży granicznej doprowadziły do zatrzymania kolejnej taksówki z Polski, którą również prowadził 31-letni Ukrainiec. Ciekawym zbiegiem okoliczności, obaj mężczyźni zamieszkiwali pod tym samym adresem w Sopocie. Drugi z kierowców, nie potrafił wyjaśnić celu swojej wizyty w Słubicach. Jego telefon zawierał dowody wskazujące na udział w przemytnictwie ludzi, co doprowadziło do jego aresztowania.
Syryjczycy zostali zatrzymani za próbę nielegalnego przekroczenia granicy i wszczęto procedury mające na celu ich deportację. Straż Graniczna objęła nad nimi dozorem do czasu podjęcia decyzji o ich deportacji.
Ukraińcy zostali oskarżeni o wspomaganie próby nielegalnego przekroczenia granicy i są obecnie przetrzymywani w areszcie tymczasowym, na okres trzech miesięcy. Zgodnie z prawem polskim, udzielanie pomocy w nielegalnym przekraczaniu granicy państwowej może skutkować karą pozbawienia wolności do trzech lat.
