Świątek już w półfinale French Open!

Kolejną „ofiarą” Igi Świątek padła Amerykanka Jessica Pegula, która w nieco ponad półtorej godziny przegrała ćwierćfinałową walkę na kortach Rolanda Garrosa (3:6, 2:6).

Polka odniosła tym samym 33. zwycięstwo z rzędu. O finał w Paryżu zagra z Rosjanką Darią Kasatkiną.

W ukochanym Paryżu, gdzie odniosła pierwsze i jedyne dotąd zwycięstwo wielkoszlemowe (w 2020 roku), Polka niewątpliwie czuje się jak w domu. Środowe starcie z Pegulą było piątym rozegranym na paryskiej mączce w tym roku: tylko raz, w 4. rundzie, Świątek straciła seta (z Chinką Zheng). Jej mecze zwykle nie trafią dłużej niż 60 czy 90 minut…

Tak było i tym razem. Pegula, choć w poprzednich starciach wyglądała świetnie, z rywalką tej klasy jeszcze podczas French Open nie grała. I to było widać. Amerykanka próbowała robić swoje, zmieniać tempo, szukać kombinacyjnych rozwiązań, ale by pokonać Świątek w tej formie, trzeba wręcz „fruwać” nad kortem. Czy ktokolwiek w stawce jest w stanie to zrobić? Pojawiają się coraz większe wątpliwości.

W XXI wieku tylko Serena Williams wygrała więcej spotkań z rzędu niż Iga (34). Jeśli Polka triumfuje w Paryżu, wyprzedzi Amerykankę i… ruszy w pogoń za Martiną Navratilovą, liderką klasyfikacji wszech czasów. Czechosłowaczka z amerykańskim paszportem w 1984 roku pokonała jednak aż 74 rywalki z rzędu.

Na razie trzeba jednak myśleć o czwartku. Świątek dostanie nieco ponad dobę odpoczynku, a w półfinale czeka już na nią Daria Kasatkina, która ograła w dwóch setach Wierę Kudiermietową