ŚwiatSeul protestuje po incydencie w przestrzeni powietrznej. Chińskie i rosyjskie samoloty znów w strefie obrony Korei Południowej

Seul protestuje po incydencie w przestrzeni powietrznej. Chińskie i rosyjskie samoloty znów w strefie obrony Korei Południowej

Korea Południowa ostro zareagowała na wtorkowy incydent z udziałem chińskich i rosyjskich samolotów wojskowych, które wleciały do południowokoreańskiej Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej (KADIZ). Choć – jak podkreślają władze – maszyny nie naruszyły suwerennej przestrzeni powietrznej, Seul zgłosił oficjalny protest attaché wojskowym obu państw.

przestrzen powietrzna
przestrzen powietrzna
Źródło zdjęć: © archiwum ipolska24.pl | redakcja ipolska24.pl

Południowokoreańskie wojsko natychmiast wysłało myśliwce, aby "podjąć działania taktyczne" i przygotować się na ewentualne sytuacje kryzysowe. Według komunikatu Kolegium Połączonych Szefów Sztabów w KADIZ pojawiło się siedem rosyjskich i dwa chińskie samoloty.

Incydenty powtarzają się od lat

Wtorkowy lot nie był pierwszym tego rodzaju. Już w marcu Korea Południowa poderwała myśliwce po tym, jak rosyjskie maszyny pojawiły się w pobliżu wysp Ulleung i Dokdo, a chińska maszyna – nieopodal Ieodo. Samoloty obu krajów miały następnie przegrupować się w okolicach japońskiej wyspy Cuszima.

Strefy identyfikacji obrony powietrznej, takie jak KADIZ, nie stanowią formalnej przestrzeni powietrznej według prawa międzynarodowego, ale państwa żądają w nich wcześniejszej identyfikacji obcych maszyn. Rosja od lat twierdzi, że południowokoreańska strefa została ustanowiona "jednostronnie", dlatego nie uznaje jej za wiążącą. Mimo to jej samoloty regularnie w nią wkraczają, często w trakcie rosyjsko-chińskich ćwiczeń.

Spory terytorialne zaogniają sytuację

Wyspy Dokdo (sporne między Koreą Południową, Japonią i Koreą Północną) oraz skała Ieodo – przedmiot sporu między Seulem a Pekinem – regularnie znajdują się w pobliżu tras lotów rosyjskich i chińskich samolotów wojskowych. Strefy obrony powietrznej Korei Południowej i Chin częściowo na siebie zachodzą, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Pekin i Moskwa: to były wspólne ćwiczenia

Chińskie ministerstwo obrony potwierdziło, że wtorkowy przelot był elementem wspólnego patrolu z Rosją nad Morzem Wschodniochińskim i zachodnim Pacyfikiem. Jak podkreślił rzecznik resortu, działania odbyły się w ramach "rocznego planu współpracy" obu państw, mającego – według deklaracji – "utrzymywać stabilność w regionie".

Seul postrzega te loty inaczej. "Nasze wojsko będzie aktywnie reagować na działania samolotów sąsiadów w rejonie KADIZ, zgodnie z prawem międzynarodowym" – oświadczyło południowokoreańskie ministerstwo obrony.

Incydent ponownie uwypukla napięcia w regionie, gdzie interesy bezpieczeństwa Korei Południowej, Japonii, Chin i Rosji nieustannie się przecinają – a każdy taki lot wojskowych maszyn może błyskawicznie eskalować dyplomatyczne spory.

seulchinykorę poludniowa

Wybrane dla Ciebie