Ryszard Terlecki nazwał ją kretynką. “Obywatel ma prawo, widząc polityka, wyrazić zdanie na temat polityki jego rządu”

Warszawa. “Jest pani kretynką” – usłyszała z ust Ryszarda Terleckiego pani Joanna, która w odruchu obywatelskiego sprzeciwu spotkawszy go przypadkiem w krakowskim centrum handlowym wyraziła przy nim swoje zdanie o poczynaniach rządu PiS w kwestii praw kobiet. Wymianę zdań zarejestrowano kamerą w telefonie, a pokaz kindersztuby profesora wywołał lawinę komentarzy.

– Uważam, że każdy obywatel widząc polityka ma prawo podejść i wyrazić swoje zdanie na temat polityki, jaką prowadzi jego rząd – wyjaśnia pani Joanna. Dziwi się też, że Terlecki, który był w towarzystwie żony, choćby ze względu na nią nie powściągnął języka. – Zachował się bardzo chamsko – ocenia pani Joanna.

– Osoba, która w ten sposób odzywa się do suwerena powinna być przykładnie ukarana – nie ma wątpliwości Barbara Nowacka. Posłanka Koalicji Obywatelskiej oczekuje reakcji ze strony Elżbiety Witek, marszałek sejmu z ramienia PiS i klubowej koleżanki wicemarszałka Terleckiego. Przypomina również, że Terlecki w ostatnich wyborach startował z krakowskiej listy PiS i “ledwie dostał się do sejmu”. – Warto, by wyborcy z Krakowa zobaczyli, kto ich reprezentuje – mówi Nowacka.