Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie zniszczenia zabytkowych tablic w Warszawie

Prokuratura Rejonowa na Ochocie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie zniszczenia zabytkowych tablic Tchorka – poinformował w mediach społecznościowych Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. Wcześniej policja umorzyła dochodzenie ze względu na “niewykrycie sprawców”.

“Najpierw policja na Mokotowie nie mogła znaleźć sprawców, a teraz Prokuratura Rejonowa na Ochocie odmówiła wszczęcia śledztwa w stosunku do kolejnych 7 zniszczonych tablic (odpowiednio Nowogrodzka 78, Tarczyńska 17, Barska 4, Grójecka 47, Grójecka 95, Grójecka 24, Wawelska 19)” – napisał na Facebooku Krasucki. I dodał: “Prokurator co prawda nie podważył wartości zabytkowych tablic, ale uznał, że tak naprawdę to wcale nie zostały zniszczone i wystarczy je… jedynie oczyścić”.

Krasucki przypomniał też w swoim wpisie, że na początku października ponad 100 zabytkowych tablic zostało zniszczonych – jak wskazał – przez członków warszawskiego Klubu “Gazety Polskiej” z Adamem Borowskim na czele.

Wcześniej stołeczny konserwator otrzymał pismo od policji. Wynikało z niego, że komenda na Mokotowie w tej samej sprawie umorzyła dochodzenie ze względu na… niewykrycie sprawców.

Przypomnijmy: Napis “Niemcy” zamiast “hitlerowcy” na tablicach pamięci ofiar okupacji pojawiły się na początku października. Wcześniej Krasucki informował, że tablice z piaskowca “zostały oszpecone tandetnymi, przyklejonymi na trwały klej wycinankami z pianki”. Konserwator wskazywał wówczas, że sprawa została zgłoszona na policję, ze wskazaniem nie tylko na uszkodzenie mienia, ale też na znieważenie miejsc pamięci. “Kto jest takim wandalem? Pod pretekstem walki z “kłamstwem historycznym” plakietki wieszali członkowie warszawskiego Klubu “Gazety Polskiej”. O czym zresztą sami chętnie mówili” – napisał w październiku mediach społecznościowych.