– Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy. Posłowie nie byli przygotowani. Trudno to traktować inaczej, niż przedstawienie medialne – odpowiedziała Magdalena Skorupka-Kaczmarek z urzędu miejskiego w Gdańsku.
Każda z tych niezapowiedzianych wizyt pod hasłem “PiS domaga się transparentności”, to poselska kontrola w urzędach rządzonych przez Platformę Obywatelską.