Obecnie nie ma zatwierdzonych szczepionek ani leków do leczenia Marburga, ale leczenie nawadniające w celu złagodzenia objawów może zwiększyć szanse na przeżycie.
Podobnie jak Ebola, wirus Marburg pochodzi od nietoperzy i rozprzestrzenia się między ludźmi poprzez bliski kontakt z płynami ustrojowymi zakażonych osób lub powierzchniami, takimi jak zanieczyszczona pościel. Bez leczenia Marburg może być śmiertelny nawet u 88% osób. Dlatego też światowa organizacja zdrowia natychmiast podjęła kroki w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa.
Wysyłając ekspertów medycznych do kraju, WHO ma nadzieję pomóc urzędnikom w Gwinei Równikowej powstrzymać wybuch epidemii, a także dostarczyć sprzęt ochronny dla setek pracowników, aby zminimalizować ryzyko zarażenia się. Wcześniejsze wybuchy Marburga w innych częściach Afryki pokazały, jak szybko wirus może się rozprzestrzeniać, co jest szczególnie niebezpieczne w krajach o słabych systemach ochrony zdrowia.
W Angoli w 2004 roku wybuch epidemii Marburga spowodował śmierć 90% z 252 zarażonych osób. W 2014 roku wybuch epidemii Ebola w Afryce Zachodniej zabił ponad 11 000 osób. W obu przypadkach ochrona zdrowia została poważnie wystawiona na próbę, a wybuchy chorób zostały uznane za kryzysy globalne.
W związku z tym, że Marburg jest rzadkim wirusem, który występuje w ograniczonych obszarach, wiele krajów i organizacji międzynarodowych nie skupia się na opracowaniu szczepionki przeciwko niemu. Jednak po obecnej epidemii Marburga w Gwinei Równikowej, wiele krajów i organizacji zdrowia będzie musiało zastanowić się, czy powinni zwiększyć swoje wysiłki w celu zapobieżenia przyszłym wybuchom chorób.