Kurator odwiedzający rodzinę 9-miesięcznej Blanki nie dostrzegł nic niepokojącego

Suwałki (woj. podlaskie). Po śmierci 9-miesięcznej dziewczynki z Olecka pojawiają się pytania, na jakim etapie zwiodły instytucje państwa. Od listopada ubiegłego roku dziewczynka przebywała w zawodowej rodzinie zastępczej. Do matki, decyzją sądu, wróciła w kwietniu, choć członkowie dalszej rodziny twierdzą, że uzależniona od narkotyków matka nadal nie była w stanie sprostać opiece nad córką. Od tamtego czasu kurator, który odwiedzał rodzinę, nie dostrzegł nic niepokojącego.

Po powrocie dziewczynki od matki zastępczej do matki biologicznej wystąpiliśmy z pismem do MOPS-u z prośbą o wgląd w sytuację rodziny w ramach kompetencji ośrodka. Sąd ograniczył wykonywanie władzy rodzicielskiej rodzicom, ale poprzez nadzór kuratora sądowego

wyjaśniła Anna Świderska z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Olecku.

Orzeczenie zobowiązywało kuratora do comiesięcznych wizyt. Takie sprawozdania były przedkładane sądowi. Wynikało z nich ze wszystko jest na dobrej drodze. Matka robiła wszystko, by dziecko do niej wróciło. Rozpoczęła terapię antynarkotykową

wyjaśnił rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk.