Kontrowersyjny wyrok: Sąd Najwyższy uniewinnia właścicieli Wulkanu Whakaari po tragicznej erupcji
Sąd Najwyższy Nowej Zelandii uniewinnił właścicieli wulkanu Whakaari, który w 2019 roku wybuchł, powodując śmierć 22 osób. Decyzja ta odrzuca wcześniejszy wyrok skazujący na firmę Whakaari Management Limited (WML) za niezapewnienie bezpieczeństwa odwiedzającym, za co nałożono na nią grzywnę w wysokości ponad 1 miliona dolarów nowozelandzkich oraz zobowiązano do wypłaty 4,8 miliona dolarów odszkodowania ofiarom.
Ostateczny wyrok po apelacji
Po złożeniu apelacji, Sąd Najwyższy orzekł, że Whakaari Management Limited jest jedynie właścicielem ziemi, a nie podmiotem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo turystów przebywających na wyspie. Sędzia Simon Moore podkreślił, że choć firma licencjonowała wycieczki na wulkan, nie miała kontroli nad codziennymi działaniami na wyspie. Odpowiedzialność za ocenę ryzyka bezpieczeństwa spoczywała na organizatorach wycieczek oraz agencjach zarządzania kryzysowego i naukowych, na których rozsądnie polegała firma.
Tragiczna erupcja i jej konsekwencje
White Island, znana również jako Whakaari, jest najbardziej aktywnym wulkanem Nowej Zelandii. Od 2011 roku wykazywała oznaki wzmożonej aktywności, co ostatecznie doprowadziło do erupcji w grudniu 2019 roku. W momencie wybuchu na wyspie przebywało 47 osób, głównie turystów z Australii i Stanów Zjednoczonych. W wyniku erupcji zginęły 22 osoby, a 25 zostało rannych, wielu z nich doznało poważnych oparzeń.
Złożona sprawa sądowa
Proces przeciwko Whakaari Management Limited był największym tego typu postępowaniem prowadzonym przez nowozelandzką agencję Worksafe NZ. Łącznie trzynaście stron, w tym organizatorzy wycieczek, zostało oskarżonych o nieprawidłowości związane z katastrofą. WML było ostatnim oskarżonym, które stanęło przed sądem, po tym jak sześć stron przyznało się do winy, a zarzuty wobec kolejnych sześciu zostały oddalone.
Reakcje i Wpływ na Przyszłość
Rodzina Buttle, właściciele wyspy od lat 30. XX wieku, przyjęła decyzję sądu z zadowoleniem. James Cairney, prawnik reprezentujący właścicieli, wyraził nadzieję, że wyrok przyniesie pewność prawną wszystkim właścicielom ziemskim, którzy udostępniają swoje tereny do celów rekreacyjnych.
Jednak orzeczenie wywołało mieszane uczucia wśród rodzin ofiar oraz opinii publicznej. Sędzia Simon Moore, ogłaszając wyrok, podkreślił, że nie sposób pozostać obojętnym wobec ogromu tragedii i bólu rodzin, które straciły swoich bliskich.
Co dalej?
Worksafe NZ, nowozelandzki regulator bezpieczeństwa, oświadczył, że akceptuje wyrok Sądu Najwyższego, jednak rozważa możliwość dalszej apelacji. Sprawa ta rzuca nowe światło na odpowiedzialność właścicieli ziemskich i organizatorów turystyki w kontekście naturalnych zagrożeń.
Decyzja Sądu Najwyższego rodzi pytania o przyszłość turystyki w miejscach o podwyższonym ryzyku oraz o to, kto powinien ponosić odpowiedzialność za bezpieczeństwo odwiedzających.