Demonstracje zaczęły się w Meszhedzie, drugim największym mieście kraju. Ludzie wyszli na ulice, by wyrazić niezadowolenie z korupcji, bezrobocia i podwyżek cen podstawowych produktów. Protesty szybko rozprzestrzeniły się na inne miasta. Dotąd zginęło w nich co najmniej 21 osób, a kilkaset zostało aresztowanych.
Przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei stwierdziły, że niepokoje społeczne wywołali wrogowie tego kraju.
“Wiemy, że to kompletny nonsens. Demonstracje są spontaniczne.” – powiedziała ambasador i dodała, że w najbliższych dniach zostanie zwołane nadzwyczajne posiedzenie w Nowym Jorku i w Genewie, gdzie mieści się Rada Praw Człowieka ONZ.
“Nie możemy milczeć, gdy naród Iranu domaga się wolności!” – powiedziała Haley.