“Jest zimno, nie ma gdzie spać”. Coraz trudniejsza sytuacja uchodźców na Dworcu Centralnym w Warszawie

Coraz trudniejsza sytuacja na Dworcu Centralnym w Warszawie. Od kilkunastu dni koczują tam uchodźcy z całym dobytkiem. Śpią na kartonach, materacach, czekają na jedzenie i pomoc. Wolontariusze robią, co mogą – jednak jak sami podkreślają brakuje pomocy ze strony władz. Dworzec Centralny podlega służbom wojewody.

– Brakuje sanitariatów, wojewoda po 11 dniach dopiero postawił jeden namiot i uważa, że to wszystko. Gastro zamyka o 22 i do widzenia, my musimy to obsłużyć. Brakuje pryszniców, są łazienki, ale są w nocy zamykane – relacjonuje jeden z wolontariuszy.

– Z jednej strony nam tu pomagają – i wolontariusze, i Czerwony Krzyż, to miłe. Ale z drugiej strony tu jest zimno, nie ma gdzie spać – podkreśla jedna z uchodźczyń.