Inflacja w Wielkiej Brytanii spada po raz pierwszy od marca. Najnowsze dane przynoszą ostrożny optymizm
Po miesiącach utrzymującej się presji cenowej brytyjska gospodarka doczekała się przełomu. Roczna inflacja w Wielkiej Brytanii spadła do 3,6 procent – to pierwszy spadek od marca i sygnał, że sytuacja na rynku zaczyna się stabilizować po długim okresie dynamicznego wzrostu cen.
Najświeższe dane urzędu statystycznego ONS wskazują, że obniżka wskaźnika cen towarów i usług wynika przede wszystkim z tańszej energii oraz wyhamowania wzrostów w sektorze żywności i transportu. Choć inflacja nadal przewyższa cel Banku Anglii (2 proc.), to trend spadkowy jest dla rządu i konsumentów dobrą wiadomością.
Ekonomiści podkreślają, że spadek inflacji może z czasem przełożyć się na poprawę nastrojów gospodarstw domowych, które przez ostatnie dwa lata mierzyły się z rosnącymi rachunkami, droższą żywnością oraz presją kredytową. Wstępne analizy sugerują również, że Bank Anglii może być bliżej decyzji o obniżkach stóp procentowych, co mogłoby odciążyć kredytobiorców.
Rząd chwali najnowsze dane jako dowód na skuteczność dotychczasowej polityki gospodarczej, ale jednocześnie przyznaje, że liczby te nie oznaczają końca problemów. Ceny wielu produktów i usług wciąż pozostają wyraźnie wyższe niż przed kryzysem kosztów życia, a część ekspertów ostrzega przed nadmiernym optymizmem.
Mimo to spadek inflacji do 3,6 proc. jest jednym z ważniejszych sygnałów, że brytyjska gospodarka może wchodzić w fazę stabilizacji po burzliwym okresie wywołanym pandemią, wojną w Ukrainie oraz globalnymi zawirowaniami na rynkach energii.
Jeśli trend spadkowy utrzyma się w kolejnych miesiącach, mieszkańcy Wysp mogą wreszcie odczuć realną ulgę w domowych budżetach.