Dożywocie grozi 26‑latkowi oskarżonemu o molestowanie niemowlęcia

Do zdarzenia doszło 2 marca 2023 roku. Według ustaleń śledczych, mężczyzna, który znał matkę dziecka z terapii odwykowej, miał zaopiekować się dziewczynką podczas jej nieobecności. Matka pozostawiła dziecko pod jego opieką na kilka godzin, a po powrocie zauważyła niepokojące siniaki na ciele córki. Zaniepokojona zgłosiła sprawę pracownikom ośrodka, lekarzom i policji.

Lekarze po zbadaniu dziewczynki stwierdzili, że obrażenia mają charakter seksualny. Śledczy uzyskali trzy opinie biegłych, które potwierdziły przestępczy charakter obrażeń. Badania genetyczne wykazały obecność materiału DNA oskarżonego za paznokciami dziecka, co dodatkowo obciążyło mężczyznę.

Ze względu na dobro dziecka, proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Na pierwszej rozprawie zaplanowano przesłuchania oskarżonego, matki dziecka oraz lekarzy. Kolejna rozprawa ma odbyć się w piątek, kiedy to zeznawać będą pracownicy ośrodka leczenia uzależnień oraz kuracjusze.

Mężczyzna jest oskarżony o doprowadzenie do obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia, co jest kwalifikowane jako zbrodnia. Grozi mu kara od 5 lat więzienia do dożywocia. Adwokat oskarżonego, Łukasz Krzyżanowski, podkreśla, że jego klient nie przyznaje się do winy i sugeruje, że obrażenia mogła spowodować inna osoba mająca kontakt z dzieckiem.

Matka dziecka jest pewna, że to oskarżony jest sprawcą. Jak mówi, od czasu zdarzenia jest pod opieką psychologiczną i nie może uwierzyć w to, co się stało. – „Jest mi bardzo ciężko, żeby udźwignąć krzywdę, którą wyrządzono mojemu dziecku” – wyznała.

Biegli psychiatrzy stwierdzili, że oskarżony w momencie popełnienia czynu miał zdolność kierowania swoim postępowaniem i może brać udział w procesie.

Decyzje sądu w sprawie tymczasowego aresztowania oraz dalsze postępy procesu będą kluczowe dla ustalenia sprawiedliwości w tej dramatycznej sprawie.