“Cofnięcie do czasów komunizmu, złamanie zasady tajności głosowania”. Czaputowicz o referendum

Według mnie to jest niedopuszczalne. Jest to cofnięcie nas do czasów komunizmu, gdzie Polacy się obawiali bojkotować wybory, obawiali się konsekwencji. A poza tym jest to złamanie zasady tajności głosowania – tak o referendum, które ma odbyć się 15 października mówił w “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 Jacek Czaputowicz. Były szef MSZ w rządzie Mateusza Morawieckiego mówił w programie o zagrożeniach związanych z przeprowadzeniem tego głosowania.

Podkreślał, że fakt odnotowywania w spisie wyborców odmowy przyjęcia karty referendalnej będzie “złamaniem zasady tajności głosowania” i może oznaczać, że wynik wyborów zostanie zakwestionowany.

Czaputowicz pytany w TVN24, czy w dniu wyborów odbierze kartę do głosowania referendalnego, odparł, że nie chce ujawniać swoich preferencji wyborczych. – Natomiast zdaję sobie sprawę, że jest to duży problem dla wielu Polaków – dodał.

Dopytywany, czy jego zdaniem Polacy będą odczuwali wewnętrzną obawę przed tym, żeby odmówić przyjęcia karty referendalnej, odparł: – Tak mi się wydaje. Ten system został tak stworzony, żeby tych, którzy nie odbiorą karty, nie chcą wziąć udziału w wyborach, jakoś napiętnować. Komisje mają odnotowywać w spisie wyborców fakt odmowy przyjęcia karty referendalnej – zwracał uwagę.

– Według mnie to jest niedopuszczalne. Jest to cofnięcie nas do czasów komunizmu, gdzie Polacy się obawiali bojkotować wybory, obawiali się konsekwencji. A poza tym jest to złamanie zasady tajności głosowania – oświadczył.

W ocenie Czaputowicza zasady te “służą władzy i są one sprzeczne z polską konstytucją”. – Jeszcze wczoraj były badania opinii publicznej. Tam 99 procent członków PiS powiedziało, że weźmie udział w referendum, a 1 procent jeszcze się zastanawia. Teraz ten, który odmówi przyjęcia karty, to przecież jest oczywiste, że nie głosował na PiS. I jego nazwisko zostanie oznaczone jako wróg tej władzy, więc będzie to taka lista proskrypcyjna – zauważył.