Była więziona i gwałcona. Uciekła skacząc z czwartego piętra

Swietłana przyjechała do Polski z Mołdawii. Kobieta miała pracować przy zbiorze truskawek. Pracy na plantacji jednak nie było, więc pojechała szukać zajęcia w Gdyni. Poznany tam taksówkarz zaproponował jej sprzątanie mieszkania. Potem jednak ją uwięził i wraz z kolegą wielokrotnie zgwałcił. Kobieta, żeby się ratować, wyskoczyła naga z czwartego piętra. 

Z licznymi obrażeniami i złamaniami trafiła do szpitala. Nie ma ubezpieczenia i potrzebowała pieniędzy. Dzięki internetowej zbiórce udało się dla niej zebrać ponad 250 tysięcy złotych. W nadzwyczajnym trybie jest też rozpatrywany jej wniosek o przedłużenie pozwolenia na pobyt czasowy w Polsce.
– Pracownicy MOPR złożyli wniosek o krótkotrwały pobyt. Będzie on procedowany w kierunku zezwolenia na pobyt czasowy w związku z wyjątkowymi okolicznościami. Będzie prowadzony w trybie nadzwyczajnym. Spodziewam się, że pozytywna decyzja powinna być wydana w ciągu kilku dni – powiedział Jarosław Ziętkiewicz z urzędu wojewódzkiego w Gdańsku.