We fragmencie swoich wspomnień opublikowanym w „Mail on Sunday” Earl Spencer powiedział, że w latach 70. stał się celem pracowniczki Maidwell Hall w Northamptonshire.
Obecnie ma 59 lat i twierdzi, że molestowanie zaczęło się, gdy miał zaledwie 11 lat.
Maidwell Hall stwierdziła, że poznanie doświadczeń Earla Spencera było „otrzeźwiające”.
Szkoła podała, że zarzuty wykorzystywania seksualnego zostały przekazane „urzędnikowi wyznaczonemu przez władze lokalne”.
Earl Spencer uczęszczał do Maidwell Hall w wieku od ośmiu do 13 lat.
W swojej nowej książce A Very Private School twierdzi, że pracownica, którą określił jako „żarłoczną pedofilkę”, opiekowała się nim i innymi młodymi chłopcami w ich łóżkach w nocy oraz molestowała ich w nocy.
Earl Spencer powiedział, że ustalił, że kobieta mieszka obecnie za granicą lub nie żyje – podaje „Mail”.
Zarzucił także, że ówczesny dyrektor szkoły, John Porch, dopuścił się „brutalnego pobicia” i wierzył, że nauczyciel czerpał „przyjemność seksualną z przemocy”. Jak wynika z nekrologu zamieszczonego w jego starym biuletynie uniwersyteckim, pan Porch zmarł w styczniu 2022 r.
Earl Spencer powiedział, że ponowne przeżycie czasu w Maidwell było „absolutnie piekielnym doświadczeniem”.
W oświadczeniu dla Mail szkoła Maidwell School stwierdziła: „Trudno czytać o praktykach, które niestety w tamtym czasie uważano za normalne i akceptowalne.
„Od lat 70. XX w. nastąpił znaczący rozwój niemal każdy aspekt życia szkolnego. U podstaw zmian leży ochrona dzieci i promowanie ich dobra”.
Po pobycie w Maidwell uczęszczał do Eton College.