Armatorzy rybołówstwa rekreacyjnego blokują porty na Bałtyku. Domagają się rekompensaty za zakaz połowu dorszy
Kilkadziesiąt jednostek rybołówstwa rekreacyjnego blokowało porty w Kołobrzegu, Darłowie, Ustce, Rowach, Łebie i Władysławowie. Armatorzy przez dwie godziny wypływali na redę i z powrotem, przepuszczając tylko jednostki wojskowe i ratownicze. Domagają się wsparcia finansowego od państwa, ponieważ od 2020 roku nie będą mogli organizować rejsów na połowy dorsza i – jak mówią – zostaną bez środków do życia.