80. rocznica ataku atomowego na Hiroszimę. Eksperci ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem nuklearnym
Świat obchodzi dziś 80. rocznicę zrzucenia przez Stany Zjednoczone bomby atomowej na japońsk ą Hiroszimę – wydarzenia, które stało się symbolem destrukcyjnej siły broni nuklearnej. 6 sierpnia 1945 roku bombowiec B-29 zrzucił ładunek o nazwie "Little Boy", a trzy dni później podobny los spotkał Nagasaki. W wyniku obu ataków życie straciło natychmiast ponad 110 tysięcy osób, a kolejne setki tysięcy zmarły w późniejszych latach na skutek obrażeń i chorób popromiennych.
Mimo że były to jedyne przypadki użycia broni jądrowej w konflikcie zbrojnym, dziś, jak ostrzegają ocalałe ofiary i eksperci, świat znajduje się bliżej ponownego ich użycia niż w ostatnich dekadach. Premier Japonii Shigeru Ishiba podkreślił podczas uroczystości w Parku Pokoju w Hiroszimie, że międzynarodowe podziały w sprawie rozbrojenia nuklearnego się pogłębiają, a sytuacja bezpieczeństwa staje się coraz bardziej napięta.
Organizacja Nihon Hidankyo, zrzeszająca ocalałych z ataków atomowych i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, zaapelowała o zmianę postawy państw posiadających broń nuklearną. Wskazała, że obecne zagrożenie jest większe niż kiedykolwiek wcześniej.
Ostatnie miesiące przyniosły liczne przykłady eskalacji napięć: retoryczne groźby nuklearne między Rosją a Stanami Zjednoczonymi w związku z wojną na Ukrainie, amerykańskie ataki na irańskie obiekty nuklearne oraz starcia Indii i Pakistanu w rejonie Kaszmiru.
Zaniepokojenie tymi tendencjami znalazło odzwierciedlenie w tegorocznym raporcie "Zegara Zagłady" przygotowanym przez Bulletin of the Atomic Scientists. Wskaźnik, który symbolicznie odmierza czas do globalnej katastrofy, ustawiono na 89 sekund przed północą – najbliżej w historii. Naukowcy ostrzegają, że każdy dzień opóźnienia w działaniach na rzecz odwrócenia trendu zwiększa ryzyko katastrofy.
Według danych Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) dziewięć państw – USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania, Indie, Pakistan, Korea Północna i Izrael – posiada łącznie ponad 12 tysięcy głowic nuklearnych. Większość z nich jest modernizowana, a w przypadku części państw arsenały są rozbudowywane. USA i Rosja dysponują około 90% światowych zasobów tej broni.
Dla porównania, bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc 15 kiloton. Najpotężniejsza broń w arsenale USA ma moc 1,2 megatona, 80 razy większą i według ekspertów jej użycie nad dużym miastem mogłoby zabić miliony osób w jednej chwili.
Tegoroczne obchody w Hiroszimie były więc nie tylko hołdem dla ofiar z 1945 roku, lecz także ostrzeżeniem, że groźba użycia broni nuklearnej pozostaje realnym i palącym wyzwaniem dla współczesnego świata.