5 lat więzienia dla matki, której trójka dzieci zginęła w pożarze. Sąd apelacyjny podwyższył wyrok

Magdalena K. zapaliła świeczki i wyciągnęła klamki z okien. W mieszkaniu zostawiła trójkę dzieci, które zginęły w pożarze. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował o podwyższeniu kary. Kobieta ma spędzić w więzieniu pięć lat. Wyrok jest prawomocny.
W trakcie rozprawy oskarżona Magdalena K. przekonywała, że codziennie myśli o swoich dzieciach.

Prawie codziennie mam taki koszmar, że nie mogę się dostać do dzieci. Ja próbowałam do nich się dostać – nie udało mi się. Cały czas uważam, że w ogniu powinnam być ja, a nie dzieci

mówiła Magdalena K.

Sąd uznał jednak, że kobieta nie sprawowała prawidłowej opieki nad swoimi dziećmi, co w konsekwencji doprowadziło do tragedii.

Oskarżona nie powierzyła opieki ojcu, a poza tym to, co uczyniła tej nocy, zupełnie nie może jej ekskulpować, nawet jeżeliby przyjąć, że ojciec był w domu i dla niej było normalne to, że będzie sprawował opiekę nad dziećmi. Ojciec to był człowiek niepełnosprawny, niedosłyszący. Mieszkał w osobnym pokoju

uzasadniała sędzia Barbara Krameris.

Jak dodała kluczowe było zachowanie oskarżonej przed wyjściem z domu.

Wychodząc z mieszkania rozstawiła znicze, a raczej plastikowe wkłady do zniczy, w co najmniej dwóch pomieszczeniach, na meblach, w pobliżu nawet tapicerowanego fotela

dodała sędzia.

Do pożaru w Piechowicach doszło na początku grudnia 2017 roku. Strażacy szybko ugasili płonące mieszkanie. Jednak w jednym z pokoi znaleźli ciała trójki dzieci: czteroletniego Oskara, pięcioletniej Agnieszki i ośmioletniego Dominika.