Izba Dyscyplinarna SN uchyliła zarządzenie o “zawieszeniu” sędziego Juszczyszyna

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała w poniedziałek o uchyleniu zarządzenia prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego o przerwie w wykonywaniu czynności służbowych przez sędziego Pawła Juszczyszyna. Decyzja jest nieprawomocna, rzecznik dyscyplinarny sędziów nie wykluczył zażalenia.

“Koniecznością zawieszenia sędziego Juszczyszyna w obowiązkach służbowych nie skutkuje m.in. ocena szkodliwości jego zachowania w odniesieniu do dobra służby sędziowskiej” – powiedział w uzasadnieniu decyzji sędzia Adam Roch. Jak dodał, w chwili obecnej ocena okoliczności związanych ze sprawą “nie doprowadziła do przyjęcia, że zachodzi konieczność zawieszenia sędziego Juszczyszyna”.

Sędzia Juszczyszyn z Olsztyna rozpatrując przed miesiącem apelację w sprawie cywilnej uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego – a także członka KRS – Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może “zawiesić” sędziego prezes sądu. O ewentualnym przedłużeniu tego okresu decyduje już SN.

SN ocenił w poniedziałek, iż postanowienie wydane przez Juszczyszyna w sprawie list poparcia do KRS było niezasadne i błędne. Jak jednak zaznaczył sędzia Roch, w dotychczasowym orzecznictwie sądów podkreśla się, iż zawieszenie sędziego “wymaga wielkiej ostrożności i rozwagi oraz powinno być uznane za czynność nadzwyczajną, za dokonaniem której przemawia wzgląd na dużą szkodliwość czynu i stopień zawinienia, albo wzgląd na wyjątkowo negatywny odbiór społeczny zachowania sędziego”.

“Ocena dokonana przez ten pryzmat nie wskazała na potrzebę zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych. Nie wydaje się, aby kontynuowanie przez niego działalności orzeczniczej mogło istotnie godzić w dobro służby sędziowskiej i wymiaru sprawiedliwości, w tym powagę sądu, pomimo postawienia zarzutów popełnienia czterech deliktów dyscyplinarnych” – mówił sędzia Roch.

Jak wskazał, “bieżąca polaryzacja poglądów tak w społeczeństwie, jak i w sądownictwie, również powoduje, że nie sposób przyjąć, iż postawa sędziego Juszczyszyna w wydanym przez niego w listopadzie postanowieniu wywołała wyjątkowo negatywny odbiór społeczny”.

W związku z tym – zdaniem SN – choć tamto postanowienie Juszczyszyna było “jaskrawo niezasadne” – to brak przesłanek do uznania, aby “powaga sądu i dobro wymiaru sprawiedliwości wymagały zawieszenia Juszczyszyna do czasu merytorycznego rozpoznania stawianych mu zarzutów”.

“Nieuprawnione byłoby także powoływanie się na tym etapie postępowania na okoliczność, że zachowanie sędziego Juszczyszyna wyczerpało znamiona art. 231 Kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień – PAP). Brak jest bowiem w aktach informacji wskazujących na podjęcie przez prokuratora jakichkolwiek czynności związanych z poinformowaniem o treści przedstawionemu sędziemu zarzutu dyscyplinarnego. Brak jest danych w przedmiocie decyzji o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Ma to znaczenie o tyle, że materiał zgromadzony przez rzecznika dyscyplinarnego nie wskazuje na istnienie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa” – mówił sędzia Roch.

Do decyzji SN w formie uchwały zdanie odrębne zgłosił przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Jacek Wygoda. W składzie sędziowskim był także ławnik Michał Górski. Jak jednak wyjaśnił sędzia Wygoda jego zdanie odrębne dotyczyło kwestii proceduralnej i nie kwestionowało merytorycznej strony rozstrzygnięcia.

Rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab powiedział dziennikarzom po wyjściu z sali sądowej, że “istnieje potrzeba bardzo precyzyjnego przeanalizowania motywów decyzji Sądu Najwyższego w sprawie sędziego Juszczyszyna w kontekście ewentualnego jej zaskarżenia”. Zaskarżenie takie przysługuje do Wydziału II Izby Dyscyplinarnej SN i można je złożyć w terminie siedmiu dni.

“Jeśli zajmiemy stanowisko procesowe w kwestii zasadności owej uchwały, to zapewne stanowisko to znajdzie wyraz w środku odwoławczym” – powiedział sędzia Schab po ogłoszeniu tego orzeczenia. Jak dodał, SN dokonał oceny zarządzenia prezesa olsztyńskiego SR w sposób odmienny od stanowiska prezentowanego przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.

Odpowiadając na pytanie mediów sędzia Schab zastrzegł również, aby “nie sprowadzać orzeczenia SN do kategorii jego osobistej porażki lub triumfu”, bo – jak podkreślił – nigdy takimi emocjami się nie kierował na sali sądowej.

Na posiedzenie SN w sprawie zawieszenia sędziego Juszczyszyna jako strony weszli tylko sędzia Schab i jego zastępca sędzia Michał Lasota. Pełnomocnicy sędziego Juszczyszyna nie weszli na salę, gdyż – jak tłumaczył jeden z nich mec. Michał Wawrykiewicz – zgodnie z orzeczeniem Izby Pracy SN z 5 grudnia br. wydanym w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br. nie uznają oni Izby Dyscyplinarnej za sąd w rozumieniu przepisów europejskich.

Na ogłoszenie orzeczenia SN przyszła liczna publiczność – m.in. przedstawiciele Komitetu Obrony Sprawiedliwości. W SN pojawili się także byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego – Marek Safjan i Andrzej Rzepliński. “Wyroki TSUE muszą być respektowane i wykonywane. Byłoby rzeczą zdumiewająca, gdyby uznano, że wyroki TSUE mogą być pominięte i dotyczą jakichś abstrakcyjnych problemów niezwiązanych z kontekstem krajowym” – powiedział dziennikarzom Safjan, obecnie sędzia TSUE.

Sędzia Juszczyszyn został zawieszony w orzekaniu przez prezesa Nawackiego w końcu listopada. Rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab informował wówczas, że przeciwko sędziemu wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Jego zdaniem, sędzia ten uchybił godności urzędu. Ponadto po tym, gdy Juszczyszyn zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej KRS, został także odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego.

Po cofnięciu delegacji sędzia Juszczyszyn wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że prawo stron do rzetelnego procesu jest dla niego ważniejsze od jego sytuacji zawodowej. “Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie” – mówił. (PAP)