Właściciel wesołego miasteczka, w którym zginął dziewięciolatek, usłyszał zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia

Po ponad roku od tragicznych wydarzeń, są zarzuty dla właściciela wesołego miasteczka. Prokurator uznał, że mógł on narazić chłopca na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy ciążył na nim obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo. Według prokuratury, podejrzany był odpowiedzialny za stan techniczny maszyn i – mimo usterki jednej z nich – dopuścił do użytkowania karuzeli, nie sprawdzając wcześniej jej stanu technicznego. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Podejrzanemu zarzucono, że jako osoba odpowiedzialna za stan techniczny i odpowiedzialny za bezpieczeństwo, dopuścił sprzęt do użytkowania bez należytego sprawdzenia, w wyniku czego doszło do tragicznego wypadku

wyjaśnił Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Do wypadku doszło 22.07.2018 r. w Szczytnie. 9-latek kręcił się na karuzeli w wesołym miasteczku razem ze swoim wujkiem. Jak relacjonowali świadkowie, w pewnym momencie gondola się przechyliła się, ale karuzela jeszcze przez kilkadziesiąt sekund nadal się kręciła, a chłopiec uderzał głową o podłoże. 9-latek doznał poważnych obrażeń, został zabrany do szpitala w Szczytnie, gdzie zmarł.