„Data wizyty była ustalana z dużym wyprzedzeniem i wiąże się z ważnymi rozmowami na temat bezpieczeństwa międzynarodowego” – tłumaczył prezydent Duda, podkreślając, że jego nieobecność w kraju jest spowodowana obowiązkami dyplomatycznymi o „niebagatelnej” wadze.
Prezydent przypomniał, że uczestniczył w pierwszej turze wyborów wraz z pierwszą damą, ale nie przewidział, że konieczna będzie druga tura: „Liczyłem, że decyzje zapadną już w pierwszym głosowaniu. Niestety, potrzebna jest druga tura, aby ostatecznie rozstrzygnąć wyniki” – dodał Duda.
Kwestia jego wyjazdu zbiegła się również z ważnymi wydarzeniami na arenie międzynarodowej, w tym z decyzją Stanów Zjednoczonych o nowym pakiecie pomocowym dla Ukrainy. Prezydent skomentował to wydarzenie, wskazując na krytyczne znaczenie wsparcia: „Każda pomoc dla Ukrainy ma teraz kluczowe znaczenie, zwłaszcza w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. Amerykańska pomoc jest bezcenna w tych trudnych czasach.”
Nieobecność prezydenta Dudy w kraju podczas wyborów to wyjątkowa sytuacja, która rzuca światło na złożoność jego obowiązków międzynarodowych, ale także na wpływ, jaki mają międzynarodowe relacje na krajową politykę i decyzje wyborcze.