W wypadku busa pod Łodzią zginął 40-letni mężczyzna. Duży korek na A1

Około 40-letni mężczyzna zginął w wypadku busa, który dachował na autostradzie A1 pod Łodzią. Busem podróżowali pracownicy krakowskiej firmy.

Z niewyjaśnionych przyczyn kierujący busem zjechał na lewe pobocze, następnie przeciął 2 pasy ruchu i zjechał na prawe pobocze, uderzył w barierę energochłonną i dachował

powiedział Grzegorz Stasiak z łódzkiej policji.

Busem podróżowało 6 osób. Dwóch poszkodowanych, w tym kierowcę, przewieziono do szpitala. Dwóm innym uczestnikom wypadku pomocy na miejscu udzieliły służby. W ich przypadku hospitalizacja nie była konieczna.

Z powodu wypadku na autostradzie utworzył się duży korek. Sznur samochodów sięgał nawet 5 kilometrów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaleca wszystkim kierowcom podróżującym A1 w kierunku Gdańska zjechanie z autostrady na węźle Tuszyn na drogę krajową nr 12. Potem kierowcy będą mogli wrócić na autostradę węzłem Łódź Południe.