W Hiszpanii smakosze mogą skosztować kaszanki przyrządzonej z… ich własnej krwi

Wegańska kaszanka – pewien owładnięty jej wizją Hiszpan postanowił przejść od marzeń do czynów i sporządził danie złożone z cebuli, ryżu i… własnej krwi. Do zrobienia jednej kaszanki potrzeba jej około 40 mililitrów. Przed degustacją pielęgniarka pobiera niezbędną ilość od każdego z gości, po czym dostaje on do ręki probówkę i sam dodaje swojej krwi do uprzednio przygotowanego farszu.

Widziałem tak wiele kaszanek zrobionych z krwi wieprzowej i nagle pomyślałem, dlaczego nie zrobić podobnej na bazie krwi ludzkiej. Mama powiedziała, że zwariowałem. Dziś ten pomysł stał się rzeczywistością

wspomina Raul Esquin, pomysłodawca dania.

Jednocześnie odpiera zarzuty, jakoby spożywanie własnej krwi w postaci kaszanki było przejawem kanibalizmu.

Kanibalizm oznacza spożywanie mięsa z osobnika tego samego gatunku. Tu mówimy o spożywaniu płynu, który jest produkowany na bieżąco. W najgorszym razie można to nazwać autokanibalizmem

wyjaśnia Raul Esquin.