Trzecia noc protestów na Białorusi. W szpitalach już ponad 200 osób
W Mińsku doszło do starć demonstrantów z milicją. Funkcjonariusze pacyfikowali protesty używając gazu łzawiącego, gumowych kul i granatów hukowych. Ścigali po ulicach protestujących i bili ich pałkami. Protesty były mniej liczne niż w poprzednich dniach. Komentatorzy wskazują, że przyczyną może być wyjazd liderki opozycji Swietłany Cichanouskiej i brutalność sił bezpieczeństwa. W szpitalach po trzech dniach protestów jest ponad 200 osób. Ponadto, białoruskie MSW podało, że w aresztowano około 3 tysiące osób.
Białorusini wyszli na ulicę, by zaprotestować przeciw łamaniu ich praw i sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich. Centralna Komisja Wyborcza podała dotąd tylko wstępne wyniki, według których zwycięstwo odniósł Aleksandr Łukaszenka zdobywając ponad 80 proc. głosów. Główna kontrkandydatka Swietłana Cichanouska uzyskała poparcie 10 proc. wyborców. Sztab Cichanouskiej nie uznał tych wyników.