Do zdarzenia dosżło, gdy Monroy wykonywał akrobacje w zawieszonej na wysokości ok. 30 metrów nad ziemią bryle. W pewnym momencie, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, zabezpieczenie, które miał przypięte do pasa, zerwało się lub wypięło, w wyniku czego, Pedro spadł na ziemię.
Natychmiast podbiegły do niego służby ratownicze, które zabrały go do szpitala. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarł.
Na organizatorów festiwalu spływa fala krytyki za kontynuowanie imprezy. Kilkadziesiąt minut po tragicznym zdarzeniu, na scenę wszedł amerykański zespół Green Day, przy którego występie bawiło się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Festiwal odbywa się bez zakłóceń także dzisiaj, co budzi niesmak wśród niektórych uczestników, którzy postanowili zrezygnować z zabawy i wrócić do domów. Organizatorzy zapowiedzieli na niedzielę punkt w programie, który ma upamiętnić artystę.
Część osób krytykuje także samo Green Day za wyjście na scenę. Zespół po występie na swoim profilu na portalu społecznościowym Facebook napisał “właśnie zeszliśmy ze sceny podczas Mad Cool Festival i otrzymaliśmy tragiczne wieści. Bardzo odważny artysta, Pedro, stracił dziś życie podczas tragicznego wypadku”, co sugeruje, że muzycy nie zostali poinformowali przez organizatorów, że wypadek w ogóle miał miejsce. Jest to bardzo prawdopodobne, tym bardziej, że wielu uczestników nie zdawało sobie sprawy z tego, co się wydarzyło do czasu, gdy zaczęły o tym informować media. Także ci, którzy widzieli zdarzenie, byli informowani przez ochroniarzy i organizatorów, że mężczyzna “poobijał się” i został przewieziony do szpitala.
42-letni Pedro Aunion Monroy miał wieloletnie doświadczenie w akrobacjach na wysokości. Był bardzo szanowanym w środowisku artystycznym dyrektorem agencji In Fact, która zajmuje się choreografią akrobatyczną.